Wstaliśmy w okolicy południa i widok z dachu okazał się bardzo ładny. Yangshuo było ciekawe nie tylko w nocy. Po amerykańskim śniadaniu na dachu zaczęliśmy planować dzień. Główną atrakcją jest tu spływ rzeką Li. Okazało się to drogie i komercyjne ( jak większość atrakcji turystycznych w Chinach), więc poszukaliśmy alternatywy w postaci wycieczki rowerowej wzdłuż tej rzeki. Dla tego regionu charakterystyczne są formy skalne zwane mogotami, które tworzą krajobraz Yangshuo. Wycieczka była długa i ciężka ( zdanie moje i Basi), ale przetrwaliśmy.
Wieczorem (gdy się wstaje w południe wieczór nadchodzi bardzo szybko) poszliśmy do poznanego dzień wcześniej pana od grilla. Jedzenie było równie pyszne. Później, jak to w Mielnie, poszliśmy na imprezę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz